Żmigrodove Roverlove na karpiku

W niedzielę (3 października) w Żmigrodzie odbyła się kolejna turystyczna wyprawa rowerowa. Tym razem uczestnicy mieli do przejechania 45-kilometrową trasę, zaliczając po drodze kilka atrakcji. Zwieńczeniem tej rowerowej przygody był skonsumowany karpik w sosie kurkowym w Rudzie Żmigrodzkiej, gdzie odbywało się Święto Karpia i Lasu.


Gmina Żmigród i Zespół Placówek Kultury w Żmigrodzie w ramach realizacji projektu pod kryptonimem „Żmigrodove Roverlove 2021” w niedzielę przeprowadzili kolejne wydarzenie, którego bohaterem był słynny „jednoślad”. Punktualnie o godz. 10.00 uczestnicy podzieleni na dwie kolumny wyruszyli na trasę spod Ośrodka Sportu i Rekreacji w Żmigrodzie. Jak na pierwszy weekend października warunki atmosferyczne były bardzo dobre, choć czasami jazdę utrudniał napotkany wiatr. Pierwszą atrakcją tej wycieczki był Jaz 8 Tam na rzece Barycz, która zaskoczyła wszystkich swoim wysokim stanem wody. Sytuacja ta była spowodowana aktualnym odwanianiem okolicznych stawów w celu odławiania ryb. Prowadzący pierwszą kolumnę żmigrodzianin Stanisław Naparty powspominał czasy szkolne i wspólne koleżeńskie wyprawy właśnie w to zaciszne miejsce. Rzeka Barycz swoje źródło ma pod Ostrowem Wielkopolskim, a ujście do Odry w pobliżu Głogowa i ma blisko 140 km długości. Po krótkiej przerwie rowerzyści ruszyli w dalszą drogę przez Chodlewo do Garbce, gdzie furorę zrobił unikatowy wóz strażacki. Następnie wszyscy udali się do Zespołu Pałacowo-Parkowego w Żmigrodzie i tutaj mieli możliwość zwiedzania zabytkowej baszty z wystawą obrazów i tarasem widokowym włącznie. Po przejechaniu kolejnego odcinka wszyscy dojechali do Rudy Żmigrodzkiej, gdzie odbywało się Święto Karpia i Lasu. W tym miejscu rowerzyści mieli dłuższy postój, a wszystko ze względu na liczne atrakcje i konsumpcję pysznego karpika w sosie kurkowym. Na zakończenie uczestnicy ruszyli na „ostatnią prostą” tej wyprawy zaliczając po drodze kompleks stawów Jamnik i finiszując w żmigrodzkim rynku, gdzie wszyscy z zadowoleniem podsumowali 5-godzinną rowerową przygodę.


Grzegorz Paryna